Polski
Gamereactor
Recenzje seriali
Cowboy Bebop

Cowboy Bebop - recenzja pierwszego sezonu

Netfliksowska adaptacja kultowego anime działa, nawet jeśli nie jest idealna.

Podczas gdy zagorzali fani anime zawsze szybko zwracają uwagę na kulturowy wpływ różnych, często niejasnych seriali i filmów, próbując uzasadnić dość odrębny gatunek kina, po prostu nie można zaprzeczyć wizualnemu, narracyjnemu i gatunkowemu znaczeniu Cowboy Bebop. Żartobliwość, kultowa muzyka, nawet fraza „Do zobaczenia, kosmiczny kowboju" są częścią kultury od czasu swojego debiutu w 1998 roku, a dzięki niewielkiej liczbie odcinków oraz wszechświatowi sci-fi pełnemu tajemniczości i głębi, mówi się o tworzeniu uniwersum Cowboy Bebop od dziesięcioleci.

I oto jesteśmy. Netflix w końcu to zrobił i stworzył aktorską interpretację anime, pierwszą serię obejmującą część fabuły anime w pierwszym 10-odcinkowym sezonie. Twórca Shinichirō Watanabe był konsultantem, zaangażowani aktorzy wyrazili swój niepokój, aby pracować nad tak szanowanym materiałem źródłowym, a wszyscy fani Bebopa na całym świecie mają nadzieję na wierną, pełną szacunku interpretację.

HQ

Jak wyszło? Cóż, w większości przypadków jest w porządku, do pewnego stopnia nawet lepiej niż w porządku, i na pewno materiał o takim poziomie głębi spowoduje nieporozumienia w gronie fanów na całym świecie. Oznacza to, że prawdopodobnie zobaczysz 10 lub pięć gwiazdek w niektórych miejscach i rozczarowane, gorzkie wyniki w innych.

Czuję się nieco umiarkowanie pozytywnie zaskoczony. Przede wszystkim seria naprawdę przywodzi na myśl wysłużoną estetykę Bebopa. Podczas gdy ludzkość rozszerzyła się w nieskończoność w bezkresny wszechświat, tworząc niezliczone cywilizacje w całym spektrum planetarnym, wszystko jest brudne, zużyte, przyzwyczajone do załamania. Brudne kasyna, zapuszczone ulice, brudne kluby w zaułkach, wszechświat Cowboy Bebop pod pewnymi względami „przeniósł się do przodu", jak Stephen King opisał Mroczną Wieżę, jednak pod innymi względami jest to kwitnąca kapitalistyczna wizja przyszłości ludzkości , gdzie niebo naprawdę nie jest granicą, jeśli jesteś wystarczająco ambitny.

To jest reklama:

Wersja Netflixa dopasowuje tę trudną do zrealizowania estetykę co do joty i przez cały czas pozostaje jej największą siłą. Z łatwością miesza różne ikonografie kulturowe i radzi sobie głównie z zachowaniem trudnej równowagi oryginalnej twórczości Watanabe. Dodaj do tego naprawdę zabawną pracę kamery, mieszając charakterystyczne techniki Quentina Tarantino i Wesa Andersona, a otrzymasz całkiem dobrze nakręcony i rozwinięty pokaz.

Cowboy Bebop

Casting jest również w większości na miejscu, z silnymi występami zwłaszcza Danielli Pinedy jako Faye Valentine i Mustafy Shakira jako Jet Black. Jednym z centralnych tematów spektaklu jest jednak rola Johna Cho w roli Spike'a Spiegla. Zacznijmy od przyznania, że ​​Spiegel jest jedną z trudniejszych do interpretacji postaci, z jakimi się spotkałem. Jest sarkastyczny, ale romantyczny, cyniczny, ale pomocny i samolubny, ale opiekuńczy. Pod pozornie apatyczną powierzchownością leży złamany, głęboko dotknięty mężczyzna, który stara się iść dalej, dopasować, i niestety Cho nigdy nie wydaje się w pełni rozumieć ani w inny sposób tworzyć tej samej głębi w swojej interpretacji postaci. Pod żadnym względem nie jest złym aktorem, ale nie jest właściwym aktorem, chociaż prawdopodobnie, jak w przypadku wielu rzeczy w tej recenzji, znajdziesz ludzi, którzy powiedzą inaczej.

Jest też trochę niezręcznej choreografii tu i tam, gdzie jej kinowy talent ustępuje miejsca sekwencjom walki mniej eleganckim niż to, co zwykle można zobaczyć w innych dużych budżetach. To nie jest stała, a szczególnie te bardziej kultowe walki, takie jak ta w Dog Star Swing, są dobrze przemyślane. Po prostu wydaje się, że pod pewnymi względami jest to bardziej styl niż treść.

To jest reklama:

Poza tym jest to głównie triumf, a przynajmniej odpowiednia, pełna szacunku interpretacja naprawdę kultowego materiału źródłowego. Niektórzy fani mogą odrzucać zmienioną strukturę narracyjną, faworyzując bardziej chronologiczne podejście do głównych punktów fabuły, ale większość rzeczy, które mają znaczenie, jest tutaj i to działa.

Wizerunek Johna Cho może całkowicie psuć niektóre z nich, tak było dla mnie, ale błędem byłoby sugerować cokolwiek innego niż to, że Cowboy Bebop działa głównie zgodnie z przeznaczeniem, a jeśli pomoże zgromadzić więcej ludzi w zapierającym dech w piersiach anime Watanabe, cóż, tym lepiej.

Cowboy Bebop
07 Gamereactor Polska
7 / 10
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości