Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Assassin's Creed Valhalla

Assassin's Creed Valhalla - ostatnie spojrzenie przed premierą

Wskoczyliśmy z powrotem do IX-wiecznej Anglii, by raz jeszcze przetestować Assassin's Creed Valhalla przed premierą.

HQ
HQ

Kilka lat temu zaciekle zachwalałem Assassin's Creed Origins jako poważnego pretendenta do Gry Roku i, jakimś cudem, moi redakcyjni przyjaciele wspierali mnie w tej misji. Napisałem o cudzie nie dlatego, że gry z serii Assassin's Creed są złe, ale raczej rzadko zasługują na największe możliwe wyróżnienie. Choć dostarczają rozrywki, są także skonstruowane z bardzo bliźniaczych elementów, które mimo swojego bogactwa szybko stają się dość generyczne.

W rzeczywistości jest to tak naprawdę komplement dla tej serii, która od trzynastu lat niemal co roku raczy swych odbiorców wielkimi otwartymi światami i za każdym razem ta formuła sprawdza się doskonale. Nie da się Asasynom odmówić utrzymania pewnego poziomu jakości i kreatywności w wymyślaniu nowych historii. Sęk w tym, że Origins stanowiło naprawdę olbrzymi krok naprzód względem swych poprzedników, co dostrzegli krytycy i fani z całego świata.

Assassin's Creed Odyssey kontynuowała to, co napoczęło Origins, ale w niezbyt subtelnej formie. Można ją było wręcz nazwać Origins 2.0, nawet jeśli większość graczy nie miała nic przeciwko. Co zatem z Valhallą? Została opracowana przez ten sam zespół co Origins, więc czy możemy spodziewać się podobnego skoku jakościowego? Cóż, nie. Naprawdę nie. Valhalla to po prostu znowu Origins, ale z kilkoma własnymi pomysłami. A mi ponownie wcale to nie przeszkadza.

To jest reklama:
Assassin's Creed ValhallaAssassin's Creed Valhalla

Niedawno miałem okazję spędzić sześć godzin z grą. Mogę powiedzieć, że IX-wieczna Anglia to z pewnością intrygujący setting i podoba mi się, że tym razem gracz wciela się w najeźdźcę, nie obrońcę. Gra bawi się odwróceniem ról, malując przed oczami odbiorcy obraz antybohatera z zepsutym kompasem moralnym. Na szczęście sojusznicy Eivor/a są mniej skłonni do inwazji i bardziej miłosierni. Wydaje się, że jednym z głównych wątków fabularnych jest powstrzymanie najbliższych przyjaciół przed zatraceniem się w żądzy krwi, jako że ci wykazują tendencję do wybierania coraz to bardziej brutalnych ścieżek w poszukiwaniu chwały.

Sama narracja jest podzielona na segmenty, osobne rozdziały, które opowiadają historię poszczególnych królestw. Ogrywane przeze mnie demo rozpoczęło się po zdobyciu przyczółka w angielskiej osadzie, którą mogłem rozbudowywać i ulepszać za pomocą zasobów zdobytych podczas grabieży i najazdów. Mogłem wznosić budynki, takie jak koszary czy piekarnie, a następnie ulepszać te konstrukcje, aby uzyskać dodatkowe korzyści dla siebie i swoich żołnierzy. Ponadto udało mi się wizualnie zmienić oblicze wioski za pomocą kamieni runicznych lub posągów, a nawet wzywać ludzi do uczt, aby podnieść morale. Chociaż mechanika rozbudowy wioski nie jest specjalnie głęboka, nie pozwala na przykład zdecydować, w którym miejscu umieszczać budynki, by nadać wszystkiemu osobistego charakteru, wciąż daje frajdę.

Większość czasu spędziłem jednak poza domem. W jednym z pierwszych rozdziałów do moich zadań należało obalenie króla Mercji. W tym celu musiałem udać się do Ledecestrescire i czekała mnie naprawdę długa wędrówka przez absolutnie ogromną mapę składającą się z wielu oddzielnych królestw do zbadania.

To jest reklama:

Podczas gdy paleta kolorów sama w sobie jest bledsza niż ta w Origins i Odyssey, każde miasto lub osada, które zwiedziłem, przynajmniej wydawały się wykonane ręcznie i bardziej rozbudowane. Nie wyglądało to tak imponująco, jak przepiękny Londyn w Watch Dogs: Legion, ale zdecydowanie lepiej niż w dwóch poprzednich odsłonach.

HQ

Po drodze napotkałem wrogie osady, łamigłówki środowiskowe, typowe punkty widokowe i misje poboczne. Wygląda na to, że Ubisoft wziął do serca krytykę dotyczącą znaków zapytania rozsianych po ogromnej mapie, ale nadal grze nie udaje się zachęcać do eksploracji i odkrywania świata. Niestety, wciąż miałem wrażenie, że po prostu czyszczę mapkę ze zwykłych zapychaczy, ale i tak bawiłem się zdecydowanie lepiej niż w Odyssey, a to bardzo istotne.

Ogólnie rzecz biorąc, Valhalla wydaje się traktować siebie znacznie poważniej niż Odyssey i dziękuję za to Thorowi. Humor wstawiany na siłę i dowcipy rzucane na prawo i lewo są klątwą dzisiejszych gier, a Valhalla naprawdę wie, że ma do opowiedzenia poważną historię, czy to poprzez przerywniki filmowe, czy poprzez proste interakcje z wieśniakami i osadnikami.

Będąc w Ledecestrescire, szukałem króla i zaangażowałem się w najazd, plądrując spokojne klasztory i wioski w poszukiwaniu cennych zasobów. Oblężenie było zarówno epickie, jak i pięknie zainscenizowane. Walka wydaje się być oparta na systemie z Odyssey, choć jest nieco bardziej ugruntowana. Do wyboru otrzymujemy cztery umiejętności, od nakładania trucizny na broń po wskoczenie na wroga w celu natychmiastowego zabicia. Podsumowując, starcia są przyzwoite, a dzięki swobodzie wyboru różnych broni i szerokiemu drzewku umiejętności nigdy nie wydają się takie same. Jeśli jednak liczycie na innowacje, tu ich nie znajdziecie.

Assassin's Creed ValhallaAssassin's Creed Valhalla

Demo ogrywałem poprzez restream i choć teksturom zdarzało się doczytywać, a obiektom rysować bezpośrednio na moich oczach, Assassin's Creed Valhalla wygląda dobrze. Pomimo ograniczonej palety kolorów jest tu wystarczająco dużo brudnego, błotnistego i brutalnego krajobrazu. To bardzo realistyczna interpretacja IX-wiecznej Anglii, przypominająca tę z Outlaw King w reżyserii Davida Mackenziego (który co prawda toczy się w XIV wieku, ale wiecie, co mam na myśli).

Podsumowując, jestem pod wrażeniem i mogę śmiało napisać, że jeśli tęskno wam było do formuły zapoczątkowanej przez Assassin's Creed Origins, Valhalla ją rozwinie. Czy zaoferuje coś więcej? To już znacznie trudniejsze pytanie, na które prawdopodobnie odpowiedziałbym przecząco. Ale przynajmniej teraz już dokładnie wiem, w co się pakuję, i to sprawia, że nie mogę się doczekać listopadowej premiery.

HQ
Assassin's Creed ValhallaAssassin's Creed Valhalla

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości